Ponad połowa Polaków posiada w domu psa, kota lub inne zwierzę[1]. Pupile, zajmując czas swoich właścicieli, dostarczają pozytywnych emocji, aktywizują i wzbogacają codzienne życie – już nie tylko to prywatne, ale też zawodowe. Coraz częściej firmy umożliwiają pracownikom przyprowadzanie pupili do miejsca pracy. Jak się okazuje korzystają z tego zarówno sami zatrudnieni jak i pracodawcy – aż 67 proc. uczestników badania Pet-Friendly Workplace PAWrometer przyznało, że zwierzę zwiększyło ich produktywność w pracy.
O pozytywnym wpływie zwierząt na samopoczucie człowieka nie trzeba nikogo przekonywać. Powszechnie wiadomo, że domowi pupile, szczególnie psy i koty, łagodzą w ludziach napięcie i obniżają poziom stresu. Głaskanie czworonoga potrafi być bardzo relaksujące i odprężające. Silna potrzeba przebywania ze zwierzętami przenosi się do życia zawodowego. Coraz więcej pracowników otwartych jest na obecność zwierząt w firmie. Na tę potrzebę odpowiadają pracodawcy. Są bowiem świadomi sprecyzowanych wymagań obecnych i potencjalnych pracowników, oczekujących czegoś więcej niż atrakcyjnego wynagrodzenia.
Z czworonogiem do biura mogą przychodzić pracownicy m.in. takich gigantów jak Google, Amazon czy Nestle Purina. Lista pracodawców przyjaznych zwierzętom będzie się wydłużać, bo w dobie rosnącej konkurencji o kandydatów, otwartość na zwierzęta może być sposobem by wyróżnić się na tle innych pracodawców oraz niezbyt kosztownym, a bardzo atrakcyjnym benefitem.
Pupil w miejscu pracy – co mówi prawo, jakie są zasady?
Otwartość i przyzwolenie pracodawcy to jedno, ale co o przyprowadzaniu pupili do pracy mówi polskie prawo? Okazuje się, że nie ma przepisów zakazujących obecności zwierząt w miejscu pracy. Oczywiście mogą o tym decydować wewnętrzne regulaminy firmowe związane z bezpieczeństwem i higieną pracy. Z pewnością trudno sobie wyobrazić, aby zwierzęta towarzyszyły swoim właścicielom w szeroko rozumianej branży produkcyjnej (np. przy produkcji żywności, chemii czy leków) lub na placu budowy. Jednak w przypadku pracy biurowej jest to praktyka nie tylko możliwa, ale coraz powszechniej stosowana.
Najczęściej pracodawcy nie wymagają by zwierzęta były wcześniej formalnie przeszkolone, a jedynym warunkiem jest zachowanie ładu firmowego i zasad dobrego współżycia z pracownikami. Może więc być konieczne by zwierzę reagowało na podstawowe komendy swojego opiekuna, takie jak: siad, zostań, i oczywiście zawsze posłusznie przychodziło na zawołanie.
Zwierzę w biurze – korzyści dla pracownika i pracodawcy
Jeśli chodzi o korzyści dla pracownika, to już sama obecność pupila obniża u jego właściciela poziom stresu. Zabierając zwierzaka do pracy, czuje się spokojniejszy, niż kiedy zostawia go w domu. Może więc pracować bardziej efektywnie, lepiej planować swój czas i aktywnie korzystać z przerw w czasie pracy, poświęcając je na spacery na świeżym powietrzu. Za tym idzie także poczucie lepiej zachowanego balansu pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym.
Potwierdza to raport Pet-Friendly Workplace PAWrometer opracowany przez Banfield Pet Hospital[2]. Aż 80 proc. ankietowanych przyznało, że zwierzę redukuje ich stres w pracy i taki sam odsetek uznał, że zwiększył się dzięki temu ich work-life balance. Z kolei 67 proc. ankietowanych pracowników, którzy zabrali pupila do pracy, zgodziło się, że zwierzę zwiększyło ich produktywność. Nie można też przecenić pozytywnego wpływu zwierząt na całe zespoły. Blisko 80 proc. uczestników wspomnianego badania uznało, że zwierzęta poprawiają relacje i atmosferę w pracy, a co za tym idzie produktywność całego teamu.
Pracodawca oferujący przyjazne zwierzętom miejsce pracy zyskuje zatem zmotywowanego, produktywnego pracownika i realnie wspiera morale zespołu. Co więcej podnosi także lojalność zatrudnionych – tak przyznało w badaniu PAWrometer aż 82 proc. wszystkich pracowników i 91 proc. kadry zarządzającej HR.
Kiedy obecność zwierząt w pracy nie jest dobrym pomysłem?
Decyzja o tym, czy zabrać swojego pupila do pracy czy też nie, powinna być podyktowana nie tylko pozwalającymi na takie działanie przepisami prawa czy otwartością pracodawcy. W pierwszej kolejności trzeba wziąć pod uwagę samopoczucie zwierzaka, jego usposobienie i temperament. Jeśli lubi kontakt z innymi ludźmi, szybko adaptuje się do nowego miejsca, jest spokojny i łagodny, to zapewne szybko odnajdzie się w biurowej rzeczywistości.
Inaczej może być ze stworzeniem nieśmiałym, płochliwym, niespokojnym, przywiązanym do swojego bezpiecznego domu albo takim, które potrzebuje dużej dawki aktywności i ciągłej stymulacji. Jego problemy z dostosowaniem się do nowej sytuacji mogą negatywnie wpływać zarówno na samego właściciela, jak i cały zespół, utrudniając skupienie i organizację pracy.
Kolejnym argumentem do rozpatrzenia jest wpływ zwierząt na zdrowie fizyczne i psychiczne współpracowników. Z obecności pupila w miejscu pracy trzeba będzie zrezygnować jeżeli w zespole znajdują się osoby uczulone na sierść psa czy kota albo takie, u których obecność zwierząt wywołuje dyskomfort i niepokój, bo po prostu się ich boją.
Ważne zdanie kolegów
O ile decyzję o zabraniu zwierzaka do pracy musimy podjąć samodzielnie, o tyle umożliwienie tego uzależnione jest od wielu warunków i głosów w sprawie. Należałoby bowiem wziąć pod uwagę opinię większości pracowników.
Tymczasem, według badań Pracuj.pl[3], zdania pracowników na temat obecności zwierząt w miejscach pracy są bardzo podzielone – 38 proc. podchodzi do tego pomysłu z dużym entuzjazmem, 25 proc. ma stosunek neutralny, a 36 proc. jest przeciwko. Jednocześnie, myśląc o idealnym miejscu pracy, ponad połowa badanych widzi firmę, w której istnieje możliwość przyprowadzania pupila do pracy.
Dlatego niezależnie od wymiernych korzyści jakie przynosi obecność zwierząt w firmie, warto tę kwestię potraktować systemowo, a zasady skonsultować wcześniej z pracownikami. Pozwoli to zwierzętom towarzyszyć ludziom w sposób unormowany i komfortowy dla wszystkich.
[1] TNS Global, Zwierzęta w polskich domach, 2017.
[2] Banfield Pet Hospital, Pet-Friendly Workplace PAWrometer, 2016.
[3] BPracuj.pl, badanie Zawodowy styl życia, 2019.
Dodaj komentarz